Na szlaku archeologa
Styczeń upłynął pierwszoklasistom na poszukiwaniach i odkryciach. Najpierw do pracy zainspirowała nas łopatka, która cierpliwie czekała wśród zabawek na swój ważny dzień. Po wyróżnieniu pierwszej głoski i zapisaniu litery „ł”, rozpoczęliśmy etap badawczy. Myśleliśmy, że znajdziemy „łuskę”, tak jak smoki z „Naszego elementarza”, ale w naszej górze mąki było zupełnie coś innego! Musimy przyznać, że takie odkrywanie to ciekawa przygoda, chociaż wszystko wokół i my sami jesteśmy wówczas biali od mąki. Może kiedyś będziemy pracować jak archeolodzy, na razie o tym tylko rozmawiamy i robimy pierwsze odkrycia. Zobaczcie, co znaleźliśmy!
Z dalekiej wyprawy archeologicznej przenieśliśmy się do muzeum. Pewnego zimowego dnia zgromadziliśmy w klasie stare rzeczy, które obecnie zostały zastąpione nowoczesnymi urządzeniami. Każdy z nas był ekspertem i opowiadał o swoim eksponacie. Później jako wycieczka zwiedzając wystawę „robiliśmy zdjęcia” i mówiliśmy o tym, co nas zachwyciło podczas takiej muzealnej lekcji. Dostrzegliśmy, że możemy urządzić małą kawiarnię, mieliśmy młynek do kawy, piękne serwetki, dekoracyjne makatki i wyjątkowe lampy naftowe. W naszej kawiarni nikt by się nie nudził, kolekcjonerzy oglądaliby znaczki i monety, wszyscy piękne zdjęcia z dawnych czasów, a dzieci dodatkowo bajki ze starego projektora. Pamiątkowe zdjęcie cennym aparatem, byłoby miłą niespodzianką! Pomysł gotowy, może kiedyś, ktoś z nas będzie właścicielem kawiarni!
Pozdrawiamy, uczniowie klasy Ia z wychowawczynią.